Pośród traderów krąży wiele mitów odnośnie spreadów brokerskich oraz płynności. Firmy brokerskie nieustannie starają się przyciągnąć klientów atrakcyjną ofertą, wielu próbuje przekonać klientów do tzw. wąskiego spreadu- nawet na poziomie 0,1 pipsa. W interesie każdego tradera powinien być jak najniższy spread, czy jest więc jakieś ale….? Niestety tak. Brokerzy forexowi nie wspominają, że spready takiego typu nie dotyczą większości transakcji, właśnie ze względu na płynność czy wolumen obrotu. Spready są ciasne, ale zmienne.
Czym jest spread?
Najprościej rzecz ujmując, spread to różnica pomiędzy ceną ask (cena, po której kupujesz) i ceną bid (cena, po której sprzedajesz). Jest ona podawana w pips. Na rynku wymianu walut spread to różnica pomiędzy najwyższą cena, jaką kupujący chce zapłacić za parę walutową, a najniższą ceną, za jaką ktoś inny chce ją sprzedać. Transakcja ma miejsce, gdy kupujący akceptuje cenę sprzedaży albo sprzedający akceptuje cenę kupna. Na wielkość spreadów ma wpływ wiele czynników między innymi: podaż i popyt oraz aktywność transakcyjna dla danego instrumentu.
Spread zmienny czy stały
Teraz przyjrzyjmy się dostępnym na rynku spreadom. Możemy dokonać wyboru pomiędzy spreadem zmiennym a stałym.
Spready zmienne ulegają ciągłym wahaniom. Ich wartość zależy od płynności rynkowej. Najbardziej płynne, „często handlowane” pary walutowe mają wąskie spready– (lecz trzeba dodać) – w warunkach optymalnych. W zmiennych warunkach rynkowych, kiedy np. nagle gwałtownie spada płynność (np. podczas publikowania danych makroekonomicznych) brokerzy są zmuszeni do poszerzenia widełek spreadu. Wtedy traderzy znacząco odczują koszty transakcji. Obiecany spread okaże się przede wszystkim zmienny i już nie taki ciasny. Może się też zdarzyć tak, że szczęście dopisze i załapiemy się w danych okolicznościach rynkowych na obiecany wąski spread, ale gwarancji nie ma.
Spready stałe są gwarancją i stanowią transparente koszty handlu. Są niezależne od warunków rynkowych np. płynności, dają poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności. (Chociaż czasem zastanawia dlaczego brokerzy oferujący stały spread wyłączają trading lub rekwotują w warunkach mniejszej płynności rynku;)? Ich wartość jest stała, ale znacznie, znacznie wyższa od oferowanych ciasnych spreadów zmiennych.
Zmienne warunki rynkowe dają wielokrotnie więcej okazji tradingowych generujących wysokie zyski i właśnie wtedy doskonale sprawdzają się stałe spready. Spready zmienne przynoszą korzyści jedynie wtedy kiedy na rynku panuje spokój, a waruki do handlu są optymalne. Ostatnio jednak czasy takie niespokojne….
Może broker nie jest najlepszym przyjacielem brokera, ale świadczy on usługi, za które należy mu się wynagrodzenie. Trader płaci mu w postaci spreadu. Od niego samego zależy jaki typ wybierze. Warto więc dokładnie analizować oferty brokerów, sprawdzać stałe spready dla konkretnych par walutowych, a ciasne spready sprawdzać pod kątem zmienności/stałości.
Na tym etapie ma się wybór, choć nie zawsze dostaje się to co chce. Później już tylko rynek i własne umiejętności.
Przy zmiennym spreadzie istnieje dużo możliwości „podkręcania” parametrów. Tym samym zlecenia korzystne dla klienta mogą nie być realizowane, a te niekorzystne realizowane. To, że stały spread jest lepszy, to nie ulega wątpliwości. Problem polega na tym, żeby znaleźć brokera, który oferuje realny stały spread bez względu na płynność i zmienność rynku, bo nawet stały spread może w rzeczywistości nie być stałym 🙂
Problem może i jest, ale jak się poszuka i dobrze przeanalizuje oferty to sprawa jest jasna co najlepiej wybrać. A warto poświęcić trochę czasu na analizę, bo w końcu warunki brokera mogą wpływać na nasze zyski. Ja na początku testowo postawiłem na easyMarkets, wtedy to jeszcze się inaczej nazywało. I tak testowałem, że jestem u nich nadal. Bo właśnie mają stały spread, a to moim zdaniem jest podstawa, żeby nie tracić na wahaniach ceny przy danych makro, a na nich działam. W praktyce przekonałem się też że ważny jest też gwarantowany stop loss, bo dzięki temu też nie da się u nich zdebetować rachunku, a przy moich nieumiejętnych początkach myślę, że łatwo by było do tego doprowadzić. I jeszcze jest genialna opcja dealcancellation – mam godzinę na cofnięcie transakcji, jak widzę że tracą. Warto w tą opcje zainwestować.